Większość żeglarzy zdaje sobie zapewne sprawę, że szlak szlakowi nierówny. Ci mniej doświadczeni obawiają się popełniania błędów i niespodzianek na trasie. Dlatego podpowiadamy, opisujemy i doradzamy, żeby pomóc Ci w odbyciu naprawdę udanej przygody, jaką jest żeglowanie po Mazurach. Aby poznać cały wspaniały szlak, potrzebna Ci będzie zaufana wypożyczalnia jachtów Mazury. Następnie decyzja- czy płyniesz na południe, czy bardziej intryguje Cię północ szlaku WJM. Tutaj opisujemy szczegółowo szlak żeglowny Giżycko-Węgorzewo-Giżycko. Liczy on w linii prostej ponad 25 km, a licząc z trasami bocznymi możemy uzbierać nawet 80 km!
Giżycko – żeglarska stolica Polski
Giżycko od lat uchodzi za żeglarską stolicę Polski. Miasto położone jest w zasadzie w centralnym punkcie na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Dzięki temu, Giżycko stanowi idealną lokalizację do zaczęcia rejsu w kierunku na Północ (szlak żeglowny Giżycko-Węgorzewo) lub na Południe (szlak żeglowny Giżycko-Mikołajki).
W Giżycku corocznie odbywa się mnóstwo imprez , w tym regat żeglarskich i wydarzeń promujących tą właśnie dziedzinę sportu. To właśnie w Giżycku znajduje się najwięcej portów i jachtów. W mieście tym, oprócz atrakcji związanych z żeglarstwem można również poplażować na nowej plaży miejskiej, odwiedzić twierdzę Boyen, czy słynną wieżę ciśnień.
Wybierając szlak wodny Giżycko-Węgorzewo czeka Cię przeprawa przez Kanał Giżycki. Warto wybrać tą drogę i przeżyć przeprawę przez słynny most obrotowy, bo to przecież zabytek i w dodatku naprawdę fajna atrakcja turystyczna.
Na własne oczy zobaczysz jak wrota mostu otwierają się i przepłyniesz podziwiając pięknie wyremontowany hotel-zamek św Brunona.
Samo przepłynięcie kanałem Giżyckim również należy do bardzo przyjemnych i komfortowych.
Przed przeprawą nie zapomnij sprawdzić godzin otwarcia mostu obrotowego w Giżycku-unikniesz długiego oczekiwania w kolejce. Ruch po otwarciu mostu jest jednostronny, regulowany światłami, ja na skrzyżowaniu drogowym (pierwszeństwo ma Żegluga Mazurska).
UWAGA ! W sezonie 2023 trwa remont Kanału Giżyckiego(Łuczańskiego) i należy przeprawiać się poprzez Kanały Piękna Góra oraz Niegociński.
W drodze powrotnej do Giżycka możesz skorzystać z drugiego kanału – Kanału Niegocińskiego, który nie wymaga oczekiwań na otwarcie mostów, a w dodatku jest świeżo po remoncie i jest w rewelacyjnym stanie technicznym- jest szeroko, nie ma już wypłyceń, brzegi są odpowiednio zabezpieczone.
Kanał Giżycki ma długość ponad 2 km. Po wypłynięciu z tego kanału masz przed sobą jeden z najbardziej popularnych szlaków wodnych na Mazurach.
Szlak wodny Giżycko-Węgorzewo – zaczynamy!
- 0,00 km Giżycko – j. Niegocin. SKŁADANIE MASZTU. Zobacz Jak bezpiecznie składać i postawić maszt?
- 0,20 km Początek Kanału Giżyckiego, który łączy jezioro Niegocin i jezioro Kisajno
- 0,35 km Most obrotowy nad kanałem.
- 2,45 km Wyjście z Kanału Giżyckiego na jezioro Kisajno. STAWIANIE MASZTU
- 3,30 km Po lewej szlak boczny prowadzący do Giżycka przez Kanał Piękna Góra i Niegociński.
- 3,50 km Po lewej wyspy tak zwanego Łabędziego Szlaku w tym: Duży Ostrów, Górny Ostrów Sosnowy Ostrów, Kiermuza i Dębowa Górka.
- 7,30 km Po lewej początek szlaku bocznego do Fuledy przez jezioro Doba (7,00 km).
- 7,50 km Po prawej, na brzegu jeziora wieś Pierkunowo.
- 10,30 km Z prawej Półwysep Królewski Róg, z lewej Fuledzki Róg zlokalizowany pomiędzy jeziorami: Kisajno, Dargin, Łabap i Dobskie.
- 14,00 km Most drogowy ( Most Sztynorcki) łączący wyspę Kirsajty z lądem(SKŁADANIE MASZTU), początek jeziora Kirsajty. Po lewej, na półwyspie pomiędzy jeziorami: Łabap, Dargin, Kirsajty i Mamry (właściwe), niewielkie jeziorko Sztynorckie i port Sztynort
- 16,00 km Po lewej wyspa Kurka oddzielająca jezioro Kirsajty i jezioro Mamry (właściwe).(STAWIANIE MASZTU)
- 17,30 km Na prawo początek szlaku bocznego w kierunku na jezioro Święcajty i do miejscowości Ogonek(8,50 km).
- 18,00 km Po lewej, około 1,7 km, największa wyspa na WJM – wyspa Upałty. Na północ, za wyspą Upałty – wylot na jezioro Mamry nieczynnego Kanału Mazurskiego i przystań Mamerki
- 22,50 km Początek wypływającej z jeziora Mamry rzeki Węgorapy
- 23,70 km Kanał Węgorzewski
- 24,50 km Rzeka Węgorapa
- 25,30 km Port w Węgorzewie
Po pokonaniu Kanału Giżyckiego wpłyniesz bezpośrednio do małej zatoki Tracz na jeziorze Kisajno. Tam, kierując się w bok od farwateru, postaw maszt. Jeśli w kierunku zatoki akurat silniej wieje, możesz zacumować przy pomostach COS (po lewej) lub w stanicy wodnej Stranda (po prawej). Przed Tobą jezioro Kisajno. Ponieważ chcemy Ci zaproponować gotowy szlak, polecamy następującą kolejność: j. Kisajno, j. Dargin, j. Mamry, j. Święcajty, następnie do Węgorzewa i trzymaj się raczej prawej strony szlaku. Powrót z Wegorzewa: koło Zwierzynieckiego Rogu na j Przystań, ew zwiedzanie bunkrów poniemieckich i Kanału Mazurskiego w Mamerkach( co naprawdę warto uczynić). Następnie omiń lewą burtą wyspę Upałty, odwiedź Kietlice (dobre jedzonko ;-), i dalej płyń do Sztynortu. Ze Sztynortu przez jezioro Łabap na j. Dobskie. Powrót na j. Kisajno i prawą strona wejście do koło Zimnego Kąta na Łabędzi Szlak.. Z Łabędziego Szlaku przepraw się wąskim przesmykiem przy południowym cyplu Wielkiego Ostrowa kierując się do kanału Piękna Góra i wychodząc na j. Tajty. Na koniec wracaj wspomnianym już wcześniej wyremontowanym kanałem Niegocińskim w stronę jeziora Niegocin do Giżycka.
Jezioro Kisajno to jedno z najpiękniejszych jezior tego szlaku o bardzo rozwiniętej linii brzegowej i licznych wyspach. Północną granicę jeziora wyznacza linia łącząca Królewski Róg i Wysoki Róg.
Od Olchowego Rogu do Królewskiego Rogu, od wschodu, pod wodą są płytkie kamienie, oznakowane w systemie bocznym.
Wiatry wiejące na Kisajnie, zwłaszcza na północy, potrafią dać nieźle w kość. W zlewni jezior Kisajno, Dargin i Łabap, kiedy spotykają się z różnych kierunków, potrafią wytworzyć takie zamieszanie, że niektórzy nazywają to miejsce mazurskimi Biskajami. W części południowej jeziora wieje raczej różnie, o czym decydują wysokie, zalesione brzegi. Dlatego z chwilą wydostania się na Wielką wodę, odetchniesz z ulgą, ponieważ już będziesz wiedział, czego się trzymać. Ale uważaj- kto na odcinku z zatoki Tracz do Olchowego roku będzie pierwszy, ten pokazał lepsze, żeglarskie rzemiosło.
Wszystkie wyspy na trasie stanowią rezerwat i jako takie są objęte zakazem wchodzenia na nie. Nie wolno zbliżać się na odległość mniejszą niż 20m. Jeśli płyniesz południową częścią jeziora, bądź przygotowany, z lornetką w ręku, na obserwację chronionego ptactwa, orła bielika nie wyłączając.
Mijasz kolejno- Duży Ostrów, Sosnowy Ostrów, a za nim- w głębi Górny Ostrów i Czaplę. Dalej wyspy Wielka Kiermuża i Dębowa Górka.
Na dużą wodę Kisajna możesz wejść dwiema drogami. Płynąc wzdłuż prawego brzegu i zostawiając wyspę Dębowa Górka po lewej burcie. Po minięciu Olchowego Rogu, który oddziela zatokę Pierkunowską od jeziora, musisz uważać, aby trzymać się szlaku wytyczonego czerwoną i zieloną boją. Uratuje Cię to przed wpadnięciem na płytko położone kamienie. I tu małe przypomnienie/dygresja: pewnie pamiętasz z kursu żeglarskiego, że na wodach śródlądowych kolor czerwony i walec oznacza stronę prawą szlaku. Często zapomina się jednak, że za stronę prawą szlaku bierze się za szlak wiodący z południa na północ. A to oznacza, że jeśli zobaczysz czerwoną boję płynąc z Węgorzewa do Giżycka, to akwen dla Ciebie zakazany leży na lewo od boi, a nie na prawo.
Druga droga biegnie po lewej stronie wyspy Dębowa Górka. Po wydostaniu się na pełne jezioro, aż do końca po lewej burcie ciągnie się wielki półwysep Fuleda, otoczony przez jeziora : Kisajno, Dargin, Łabap i Dobskie. Jego północny cypel to Fuledzki Róg z rafami kamiennymi po jego zachodniej stronie, aż do wysepki Ilma Wielka. Po prawej burcie, za Olchowym Rogiem, zatoka Pierkunowska z wsią Pierkunowo i z kamieniami w północnej części zatoki.
Dalej przed Tobą Ptasi Róg i cypel Królewski Róg. Od północy na obu cyplach dogodne miejsca na postój o ile tylko nie wieją tam niekorzystne, dociskające wiatry. Osiągając Królewski Róg, wchodzisz, w drodze na północ, na j. Dargin.
Cały wschodni brzeg jeziora Dargin jest mało ciekawy, można nawet powiedzieć, że niegościnny. Co więcej, bywa tu groźnie– szczególnie przy wiatrach wiejących z północy. Zdarza się tu więcej wypadków niż na Śniardwach, brakuje miejsc, aby się schronić w razie pogorszenia się pogody. No właśnie na tym jeziorze znajdują się słynne głazy Sztynorckie.
Przy niskim stanie wody kamienie wystają z wody, ale normalnie i przy zafalowaniu, są niewidocznie, a wjechanie na nie może się skończyć tragicznie. Na jeziorze Dargin są dwie wyspy tzw Poganckie Kępy. Dostępu do nich bronią również rafy- w dodatku trzy naraz. Są niewidoczne, a te na północnym wschodzie, leżą na głębokości kilku centymetrów. Oddalone są od wschodniej wyspy o 80m i 150 m. Rafa leżąca na zachód od nich, w odległości 250 m, jest na głębokości 60 cm, więc też można zahaczyć o nią płetwą sterową czy mieczem. Ostatnia leży przy Harskim Rogu.
Mimo jednak wszystko, Poganckie Kępy oferują gościnę i ochronę przed zjadliwymi, północnymi wiatrami. Trzeba jednak dokładnie, z mapą w ręku, szukać podejścia do nich od strony południowej.
Brzeg południowy, z trzema zatokami, stanowi dobre miejsce na postój, pod warunkiem sprzyjających wiatrów. Zatoka środkowa nie nadaje się na biwak, ponieważ jest tu płytko i jest porośnięta trzciną. Natomiast zatoka zachodnia doskonale nadaje się na postój, choć jest płytka, można dobić do samego brzegu. Jeśli tam, na koniec wędrówki, zatrzymasz się na nocleg, to rano ruszaj dalej, w kierunku Węgorzewa. Trasa wiedzie tam poprzez j. Mamry ale wcześniej czeka Cię most Sztynorcki i kładzenie masztu. Płynąc z Kolonii Harsz, nie ścinaj drogi do wejścia do tego mostu, pamiętając o kamieniach na cyplu Kirsajty.
Za cyplem otwiera się wąska i zazwyczaj spokojna zatoka, gdzie możesz bezpiecznie położyć maszt i przepłynąć pod mostem. Zaraz za mostem, po lewej stronie jest pomost oraz mała gastronomia, gdzie można odpocząć i postawić maszt. Przed Tobą małe, zarośnięte, bagniste j. Kirsajty. Dalej Twoje kwalifikacje zweryfikuje przejście pomiędzy półwyspem Kurka a Ostrym Rogiem., kiedy przywita Cię wiatr z Mamr.
Jezioro Mamry to jedno z największych i najbardziej urokliwych jezior w Polsce. Idealne do nurkowania, wędkowania i żeglowania. W porównaniu do jezior zlokalizowanych na południe od Giżycka, panuje tu spokój i nie atakuje komercja. Więcej o jeziorze i portach na nim zlokalizowanych napisaliśmy tutaj:
Płyń na j. Święcajty, zatem okrąż półwysep Kurka prawą burtą, ale trzymaj się oznakowania czerwonego. W pewnym momencie zobaczysz też zielone stożki, a to znak, że obszary niebezpieczne mamy po prawej ich stronie. Są tam wypłycenia o głębokości rzędu 1,5 – 1,8 m, więc dla jachtu raczej niegroźne.
Powierzchnia jeziora Święcajty wynosi prawie 870 ha a głębokości wynoszą 28 m. Długie 5,5 km i szerokie na 2 km. Zaraz po lewej, w dużej zatoce, wieś Kal.
U wejścia do zatoki zielona wyspa Kocia z miejscami nadającymi się na biwak. Na jeziorze jest kilka przystani, oferujących żeglarzom przyzwoity standard usług. Wśród nich wyremontowany (dawniej wojskowy) ośrodek Piękny Brzeg oraz port przy hotelu Ognisty Ptak.
Największą wsią nad jeziorem są Ogonki, położone na wschodnim brzegu. We wsi możemy się dobrze zaopatrzyć w potrzebne produkty. Niedaleko rzeka Sapina i początek szlaku dla żeglarzy na piękne jezioro Gołdopiwo. Północny brzeg jeziora leży u podnóża wzniesień, skąd możemy podziwiać większą panoramę okolicy.
Brzeg południowy jest niski i niezamieszkany, więc znajdziemy tu spokój, po który wielu przyjechało. Można poszukać miejsca na biwak, ale przy przewadze wiatrów zachodnich i północnych musimy pamiętać, że jest to brzeg nawietrzny.
Wracasz znanym już szlakiem na j. Mamry i przy półwyspie Kal, trzymając się raczej z dala od wschodniego brzegu (kamienie), żeglujemy w kierunku znaku nawigacyjnego, wejścia na rzekę Węgorapę. Po drodze mamy linię energetyczną z podaną wysokością nad poziomem wody. Wchodząc do kanału, opuszczasz Szlak Wielkich Jezior a wkraczasz w Krainę Węgorapy. Obszar ten, wielkości 690 km², obejmuje Węgorapę i Gołdapę i sięga aż do północnej granicy Polski. Do Węgorzewa masz 2,5 km. Płyniesz oczywiście na silniku, po jakimś czasie w lewo odchodzi właściwe koryto rzeki ale TY kierujesz się w prawo, uregulowanym kanałem, ścinającym duży w tym miejscu, łuk rzeki. Płyniesz i po tych 2,5 km zakręt i przed Tobą wyłania się nam Węgorzewo z budynkiem poczty i Zamkiem. Skręcasz w prawo, do portu i masz do wyboru 2 porty- ZHP (po prawej) oraz Port Keja (bardziej w lewo).
Basen portowy jest dość jest spory, choć w sezonie mocno zatłoczony. Miasto jak i port cechują się trochę inną atmosferą niż np. Giżycko, Mikołajki czy Ruciane. Jest zdecydowanie spokojniej, zapewne za sprawą nie docierania tu, na daleką północ, zabawowych żeglarzy.
I tak oto dotarłeś niemal do najdalej położonego na północ krańca Polski.
Od teraz każdy dzień będzie Cię zbliżał do południa, a trasa będzie równie, a może bardziej ciekawa niż dotychczas. Znanym kanałem i rz. Węgorapą wydostajesz się na j. Mamry.
Zgodnie z obranym kierunkiem krążenia, skręcasz w prawo. Za Zwierzynieckim Rogiem, na j. Przystań, znajdziesz duży pensjonat i przystań dla żeglarzy(port Trygort).
Tu możesz zamienić kambuzowy jadłospis na coś wykwintniejszego. Stąd niedaleko do wsi Trygort. Brzeg stromy i wysoki, dno kamieniste a czystość wody rodem ze snów – I klasa czystości. Dalej rozciąga się dość duża zatoka, do której możemy się schronić w razie pogorszenia pogody. Naprzeciw kolejny mały porcik przy wyremontowanym niedawno ośrodku wypoczynkowym Przystań. Stąd już tylko krok do Kanału Mazurskiego i Mamerek.
Kanał Mazurski jest strefą ciszy, a w jego ujściu jest dobre miejsce na postój jachtu, jeśli chcemy zwiedzić Kanał i bunkry.
Można tez zacumować w niewielkiej przystani Mamerki.
Kiedyś można było podpłynąć jachtem do pierwszej śluzy, ale teraz kanał jest przegrodzony. Jego długość to 51 km, z czego 22 km w granicach Polski. Kanał wypływa z północno-zachodniej części jeziora Mamry, wpada zaś do rzeki Łyny w Obwodzie Kaliningradzkim. Różnica poziomów między tymi punktami wynosi 111 m. Na kanale znajduje się 10 śluz, w tym 5 na terenie Polski (Leśniewo Górne, Leśniewo Dolne, Guja, Bajory, Długopol). Budowę kanału rozpoczęto w 1911 r., jednak nigdy jej nie ukończono. W zamierzeniach miał połączyć Wielkie Jeziora Mazurskie z Bałtykiem. Niektórzy snują przypuszczenia, jakoby Kanał Mazurski miał służyć jako droga wodna dla okrętów podwodnych typu U-Boot, a na Mazurach planowano budowę bazy remontowej tych jednostek. Jest to tak interesująca budowla, że warto przed wakacjami trochę bliżej ją poznać.
Drugą atrakcją nad Mamerkami są poniemieckie bunkry Kwatery Głównej Wojsk Lądowych odległe tylko o 18 km od Kwatery Głównej Hitlera. Jest tu również świetne muzeum oraz wieża widokowa. Koniecznie trzeba odwiedzić te miejsca!
Po zwiedzeniu tych obiektów ruszaj w dalszą drogę, która wiedzie przez wąską cieśninę pomiędzy „kontynentem” a wyspą Upałty, największą na jeziorze, o powierzchni 67 ha. Dodatkowo cieśnina w większości porośnięta szuwarami i musisz wypatrywać wąskiej przecinki. Płytko, bo kiedyś wyspa była półwyspem. Jeśli wieje przeciwny wiatr, odpalaj silnik, bo szkoda czasu. Wyspę porastają ponad 200-letnie drzewa. Do 1945 r teren ten był własnością hrabiów Lehndorffów, tych samych, do których należał też Sztynort. Była tu rezydencja i stylowy park. Tu też znajduje się grób Augusta Quednau, geografa z XIX w. który życie poświecił na badanie jeziora Mamry i tu kazał się pochować. Niestety, obowiązuje zakaz wstępu na wyspę.
Z wiatrami w tym osłoniętym miejscu jest raczej kiepsko, żeglarza tu można zobaczyć z rzadka, więc na brak ciszy i ptactwa narzekać nie można. Warto trochę się zatrzymać i poobserwować, tym bardziej, że nieubłaganie zbliżasz się do cywilizacji. Na razie mijasz Wyspy Gniłe, a po prawej burcie zobaczysz pomosty przystani w Kietlicach.
Po ewentualnym zwiedzeniu kompleksu Kietlice, opuszczasz już zdecydowanie Mamry przez bramkę pomiędzy półwyspami Kurka i Ostry Róg. Mijasz znane Ci Kirsajty , wąskie przejście w pasie trzcin, most i…znowu na Darginie.
Za mostem Sztynorckim stawiasz maszt. Kolejnym celem jest Sztynort. Po wyjściu z zatoki, trzymając się z dala od brzegu, szczególnie pamiętaj o kamieniach przy Sztynorckim Rogu. Po jego minięciu, płynąc dalej jakieś 3 km, wypatruj wąskiego wejścia do krótkiego kanału prowadzącego na jezioro Sztynorckie. Brzegi kanału są uregulowane, nie ma żadnych mostów czy linii elektrycznych. Możesz na żaglach wejść do samej przystani.
Wiele się tu zmieniło ( na lepsze) w ostatnich latach. Rusza remont pałacu, Zęza wróciła na swoje miejsce, jest czysto i przybywa atrakcji. Jest sklep spożywczy, stacja paliw oraz restauracja.
W jeziorze Sztynorckim nie kąp się w żadnym wypadku, ale możesz sobie zrobić wycieczkę na most w Kirsajtach, aby popatrzeć na daleką perspektywę Dargina i Kisajna. Możesz też udać się do grobowca Lehndorffów – każdy wskaże nam drogę. Kaplica na cmentarzu jest obecnie remontowana.
Zapływając do Sztynortu koniecznie sprawdź listę koncertów- nie tylko szantowych. Od zeszłego sezonu na scenie sztynorckiej usłyszeć można było niezłego rockowego bluesa oraz muzykę alternatywną.
Po wyjściu kanałem z Sztynorckiego płyniesz w prawo, w kierunku wyspy Ilma (trzeba tu uważać na płycizny). Miniecie jej oznacza, że znalazłeś się na j. Łabap.
Niewiele można o nim napisać ciekawego. Ani nie znajdziesz tu miejsc schronienia ani ciekawych biwaków, po prostu woda, którą popłyniemy na j. Dobskie. Wieś Łabap, od której wzięła nazwę ta zatoka j. Dargin, też założona została przez Lehndorffów. Ciekawi mogą spróbować wpłynąć do rzeki Radziei, większość płynie prosto na Dobskie. Wpływasz na nie bramą pomiędzy Krzywym Rogiem a wyspą Ilma Wielka (malutką, wbrew nazwie, wysepką). Pomiędzy nią a Fuledzkim Rogiem, jest płytko i musimy uważać na kamienie. Zaraz na Krzywym Rogu są dogodne miejsca do postoju i kąpieli, ale to teren zasiedlony głównie przez turystów przybyłych lądem, więc raczej jest gwarno.
Jezioro Dobskie jest długie na 5,7 km a największa szerokość to 4,8 km. Powierzchnia 1776 ha o dobrze rozwiniętej linii brzegowej w części południowej i południowo-zachodniej. Objęte jest ochroną, stanowiąc w całości rezerwat krajobrazowy. Od bramy wejściowej obowiązuje zakaz pływania na silnikach, natomiast wyspy są rezerwatami ornitologicznymi i nie wolno do nich dobijać – obowiązuje zakaz wstępu. Półwysep Fuleda z zachowanym krajobrazem polodowcowym w postaci głazów na brzegu jest dodatkową atrakcją tego rezerwatu. Zresztą głazy tego pochodzenia występują i na innych brzegach i wyspach, jak Kamienne Kępy czy też Czarna Rafa lub brzeg w pobliżu wsi Fuleda. Od Fuledzkiego Rogu aż do tej wsi jest kilka miejsc, wyglądających od strony wody jako nadające się do dobicia, ale to tylko pozory. 50-100 m od brzegu jest płycizna o kamienistym dnie. Dodatkowo ten brzeg najczęściej nawiedzają wiatry z zachodu i północnego zachodu.
Za bramą i znakiem zakazu używania silników, otwiera się widok na j. Dobskie a na pierwszym planie Wielki Ostrów, czyli Wyspa Kormoranów.
Prawie na Twoim kursie znajdują się Kamienne Kępy. Widoczne za sprawą porastających je trzcin i mijając je lewą burtą zachowaj wystarczającą odległość od nich i kamieni, jakie tam się znajdują. Za nimi, w kierunku lądu, jest Czarna Rafa. Też lepiej się z nią nie spotkać, zresztą nie bardzo jest po co tam płynąć.
Jeśli masz ochotę na postój, to możesz zacumować przy wyspie Heleny (zaraz za Kamienną Kępą). Od strony południowej możesz spokojnie podejść nawet jachtem o większym zanurzeniu, ale na samą wyspę wchodzić nie wolno. Płynąc dalej, przed Tobą brzeg nadający się na postój, a w lewo otwiera się zatoka Rajcocha. Czasy, kiedy i na Dobskim, a szczególnie w zatoce Rajcocha były stada kaczek i łabędzi, należą do przeszłości. Na polanie, tej obok zatoki, jest pole campingowe i organizowane są tam dość hałaśliwe obozy, zresztą nie tylko tam, ale i w sąsiedniej zatoce Dobańskiej. Stąd już niedaleko do wsi Doba. Obok wyspa Gilma.Przejście między lądem a wyspą jest bezpieczne, 3 m głębokości. Na wyspie są ślady staropruskiego grodziska Galindów, miejsca pogańskiego kultu.
W wąskim przejściu, pomiędzy wyspą Gilmą a lądem, jest dobre miejsce do cumowania i lepiej tam stanąć w celu dokonania zakupów w Dobie. Dobre też na schronienie się w czasie kilkudniowych silnych wiatrów. Trochę dalej następne miejsce, na Dobańskim Rogu. Powoli kończy się jezioro, już tylko wyspa Lipka i zatoka Pilwa. Wyspa Lipka, długa na 700 m i wąska na kilkadziesiąt metrów. Miejsce nadające się na postój znajduje się od strony północnej.
Płynąc dalej, na trawersie wyspy, skręcasz w lewo i tuż za cyplem otwiera się przed nami zatoka Pilwa. Kiedyś było to tarłowisko i poza szczyt cypla wpływać nie było wolno. Tam też jest miejsce zaledwie na jeden jacht. W okresie tarła, stojąc tam jachtem, można było obserwować jak tafla zatoki po prostu się gotuje. To był widok nie do opisania. Płynąc wzdłuż cypla, w trzcinach jest kilka miejsc do dobicia, ale jest bagnisto, dno brzydkie, nie nadające się do wchodzenia, a las i poszycie mocno splątane, nie pozwalające na wejście głębiej. Tylko cisza absolutna jest niewątpliwą atrakcją tego miejsca.
I tak czas pożegnać się z tym pięknym zakątkiem WJM, ale kto tam raz był, zawsze będzie odwiedzał i jezioro i kormorany. Znanym szlakiem, przez zachodnią bramę i j. Łabap, płyń dalej wokół Fuledzkiego Rogu, półwyspu Fuledy, i Wysokiego Rogu, gdzie musisz uważać na kamienie. Następnie mijasz Sarni Róg i Niski Róg. Cały ten brzeg to Fuledzki Borek. Plątanina drzew rosnących, powalonych i dzikich krzewów. To raj dla zwierzyny, ale i dla naszych „ulubieńców”– komarów, much i olbrzymich głodnych gzów.
Przy wyspie Olchowa (na prawym trawersie Zatoka Zimny Kąt) rozpoczyna się wędrówka kolejną atrakcyjną trasą – Łabędzim Szlakiem. To strefa ciszy,a wyspy na nim leżące też są ornitologicznym rezerwatem i obowiązuje nas oprócz zachowania ciszy zakaz pływania na silniku, zakaz wstępu, dobijania i cumowania. Jedynym miejscem gdzie na tym szlaku można zacumować, jest półwysep Gucki Róg. Zresztą byłoby to barbarzyństwo, jak sam stwierdzisz po wpłynięciu na ten obszar…. Ale wcześniej możesz zrobić sobie postój w Zatoce Zimny Kąt. Zatoka ma 900 m długości i szerokość od 100 do 200 m. Na Niskim Rogu i w głębi zatoki kilka dogodnych miejsc na postój oraz Sauna na wodzie ..
Łabędzi Szlak, od południa licząc, to Duży Ostrów, Wronie Kępy (dwie malutkie wysepki otoczone trzcinami), Sosnowy Ostrów i na zachód od niego Świtałowy Ostrów i dalej, wspomniany Gucki Róg. Dalej leży większa wyspa, Górny Ostrów oraz kilka małych wysepek, jak Wyspa Ptasia, Muszla, Olchowa i Czapla. Bardziej ku środkowi Kisajna znajduje się wyspa Duża Kiermuża. Na tej ostatniej jak i Dużym Ostrowie przed wiekami były świątynie Galindów i święte gaje. Wyspy porośnięte są lipą, dębem, jesionem, świerkiem czy też klonem, bujnie też rośnie leszczyna. Otoczone pasem trzcin i oczeretów, stwarzają naturalne środowisko dla wszelkiej maści ptactwa wodnego i błotnego. Już prawie nigdzie na WJM nie można usłyszeć takiego natężenia ich gwaru, jak tam. Do tego trzeba dodać żaby i płazy (zdarza się i żmija) oraz żyją tu ssaki, takie jak sarna, dzik, borsuk, lis i zając. Każda z tych wysp charakteryzuje się swoistymi cechami i chroniona obecnie przez człowieka, pozwala nam, choć z daleka, podziwiać dziką naturę. Tym bardziej naganne są i barbarzyńskie, ze strony nieodpowiedzialnych żeglarzy, postępki naruszające ten stan. Mając to na uwadze, ostrożnie i w ciszy, czasem zatrzymując się aby posłuchać śpiewu ptaków, poobserwując wodne ptactwo (szczególnie w okresie polęgowym), posuwaj się na południe, w kierunku Pięknej Góry.
Z Pięknej Góry, wąskim przesmykiem pomiędzy półwyspem Mały Ostrów i wyspą Wielki Ostrów, płyń w kierunku wejścia do Kanału Piękna Góra. Musisz położyć maszt i zachować ostrożność, ponieważ przed Tobą dość trudny punkt w kanale. Po remoncie jest co prawda zdecydowanie szerzej, ale warto pamiętać, że łodzie ma Mazurach są coraz większe i szersze… Po szczęśliwym pokonaniu tego odcinka wpływasz na j. Tajty. Jego środkiem wiedzie tor wodny do starego(nowego, bo po remoncie) kanału, łączącego Kisajno z Niegocinem. Możesz również zostać trochę na Tajtach. Na wprost masz do dyspozycję przepięknie położony hotel Tajty w parkiem linowym i restauracją oraz sauną.Po odpoczynku tam, możesz sobie zrobić wycieczkę na j. Tajty. Jezioro od mniej więcej połowy długości, zaraz za cyplem, jest strefą ciszy. Jeziorko jest długie, wąskie, o wysokich brzegach, więc mogą być kłopoty z wiatrem, ale jak masz czas, warto popłynąć aż do jego końca.
Po tej wycieczce, wracaj na farwater kanałem Niegocińskim i wypłyń na jezioro Niegocin. Do Giżycka skręcasz w lewo a Wilkasy masz lekko w prawo. I to już koniec pętli północnej i szlaku żeglarskiego Giżycko Węgorzewo.